poniedziałek, 28 października 2013

Imag o Harrym część 24 pt ,,jak to uciekła?''


.......................Nadszedł ranek. Gdy blondyn zobaczył ,że już się przebudzam szybko poszedł zrobić mi śniadanie .Gdy otworzyłam oczy widziałam uśmiechniętego Nialla ze śniadaniem.
-Niall ?? -pytałam
-T.I !!! Przyniosłem ci śniadanie ! - mówił kuzyn
-Dziękuje ci ale...... co się stało ?
-Co miało się stać ?
-Jesteś taki uśmiechnięty
-Ach takie tam...
-Niall.... o co chodzi ?
-Nie ważne. yy ,jestem po prostu szczęśliwy ,że cie widzę tak !
-yhy.... dobra nie ważne. Już jutro mogę wyjść ze szpitala prawda ?
-Tak !!! Ja też.Trzeba pomyśleć co zrobimy. Gdzie ja zamieszkam ?
-Niall... a gdzie ja zamieszkam ?
-Ty się o to nie martw. Hmm.... do domu nie wrócę. A może zostanę przy matce? Hmm....-szeptał pod uchem blondyn
-Niall !!!

-Co ?
-Czemu się mną nie przejmujesz ?
-Bo nie muszę.
-Ale o co... -nie dokończyłam bo przerwał :
-T.I !!! rozumiesz ,że nie musisz się martwić ? Wszystko będzie dobrze.
-No dobrze ale
-naprawdę.
-Ok...
-Zaraz wrócę- wyszedł chłopak i wykonał telefon.
-No Harry, o której będziesz ?- pytał Irlandczyk
-około 20 - odpowiadał mu loczek .Oczywiście niczego nie słyszałam.
-Do zobaczenia.
-No ,nie mogę się doczekać pa.- skończył Harry a Niall wrócił na salę.
-Niall....- zaczęłam znów.
-Co się dzieje T.I ?
-Co z Harry'm ?
-Ale o co ci chodzi ?
-Mówiłeś ,że już niedługo wszystkiego się dowiem..... kiedy ?
-T.I znowu..... Obiecuję ci ,że..... - nie dokończył bo tym razem to ja mu przerwałam.
-Nie Niall !!! Mam dość. Ciągle mówisz ,już niedługo,dowiesz się,będziesz szczęśliwa itp. Mam już dość !!! Nie chce być kiedyś tam szczęśliwa tylko chce już !!! Chce żeby Harry wrócił .I wczoraj to był on !!! Wiem to !!! - zaczęłam krzyczeć na kuzyna, rzuciłam talerzem ,filiżanką ,którą miałam na tacy śniadaniowej i wybiegłam z sali.
-Nie T.I stój wszystko popsujesz !!!! -krzyczał blondyn ale mnie już tam nie było. Nie wiedziałam gdzie iść. Poszłam się wypłakać i usiadłam na ławce w parku. Płakałam. Podszedł do mnie jakiś nie znajomy chłopak
-O Boże... wszystko w porządku ?! - pytał nie znajomy
-Nie !!! Nic nie jest w porządku !-płakałam w niebo głosy.
-Spokojnie..... wszystko będzie dobrze. Powiedz o co chodzi, postaram ci się pomóc.
-Ale.... Kim ty jesteś ??

-Oo.. Mam na imię Jonny. A ty ? -podał mi rękę ciemnowłosy chłopak i uśmiechnął się.
-Jestem T.I
-A więc T.I .... powiesz co się stało ??
-Mój chłopak...... nie widzę go od 2 tygodni.
-Spokojnie, pewnie wróci.
-Boję się. Myślałam ,że go widziałam a mój kuzyn wmawia mi ,że to nie on.Sama nie wiem co robić. Nie mam gdzie mieszkać,jestem w ciąży yhh.... mam tyle problemów.
-Mogę cie przetrzymać jedną noc.Niestety nie więcej.
-Dziękuje ! To bardzo mi pomoże.
-Nie ma za co. Chodź . -zaprowadził mnie do swojego domu. Było tam cudownie ! Chłopak miał siostrę Daniele ,która była dla mnie bardzo miła. Do godziny 20 oglądaliśmy filmy na dvd a później zjedliśmy kolacje. W szpitalu jednak działo się coś ciekawszego .Oczywiście nic nie wiedziałam. Do szpitala wbiegł Harry z kwiatkami. Do mojej sali. Ale był tam tylko Niall.

-Niall..... gdzie T.I ?-pytał loczek
-Harry !!! Ona,ona wybiegła. Wybiegła bo mówiłem jej ,że już niedługo wszystkiego się dowie. Powiedziała ,że mówię jej to za często,że chce być już szczęśliwa i wybiegła cała rozpłakana. Harry nawet nie wiesz jak ona za tobą tęskni- tłumaczył się Irlandczyk
-Niall !!! Ty nie wiesz jak ja za nią tęsknie ! Ale musiałem to zrobić. Gdy tam byłem to ciągle się poddawałem,nie miałem siły. Ale myśl o T.I jednak mnie motywowała. I ciągle mi siedziała w głowie. Jak odpoczywałem to nawet napisałem piosenkę.... Ale Niall ja idę jej szukać. -tłumaczył loczek
-Może do niej zadzwońmy ?? -wyjął z kieszeni telefon ale dzwonek zadzwonił w sali. Czyli zostawiłam swój telefon w szpitalu.
-Idziemy jej szukać

- powiedział loczek z wielkim przekonaniem chociaż Irlandczyk bardzo go przekonywał by zrobili to rano.Harry jednak nie dał się przekonać.Obdzwonili wszystkich znajomych ,nikt nic nie wiedział. Zaczęli chodzić po mieście i mnie szukać. Do godziny 4 nad ranem biegali i dzwonili do ludzi.Niall wtedy postanowił się poddać. Przekonywał Harry'ego by też to zrobił, przekonywał go chyba z 10 razy ale on sobie nie odpuszczał.W końcu zasnął na tej samej ławce co ja wcześniej siedziałam.

Rano wstałam zjadłam śniadanie i wyszłam z domu chłopaka ponieważ musiałam. Na ręku jednak miałam zapisane numer jego i jego siostry by zdzwonić się kiedyś z nowymi przyjaciółmi. Nie wiedziałam co robić. Myślałam ,że może pójdę do szpitala porozmawiać jeszcze raz z Niallem ?? Sama nie miałam pomysłów. Poszłam do domu ale przez okno,szybko weszłam tylko po gitarę. Ale jej nie było ! Gitara była moim najlepszym przyjacielem ! Kochałam ją !! Wściekłam się ,że jej nie ma.A z matką nie chciałam rozmawiać dopóki nie zgłoszę jej za pobicie Nialla i jego matki. Oczywiście tą sprawę chciałam jeszcze rozważyć.Przechodziłam parkiem.Zobaczyłam Harry'ego. Myślałam ,że to znowu te zwidy, ale podeszłam. Tak właściwie biegłam.

-Harry ?? Harry ?! -zaczęłam krzyczeć. Chłopak się obudził. Tak ! To był on !!! To Harry nareszcie ! Gdy dobiegłam rzuciłam mu się w ramiona
-Harry ,Harry !!! - wtulałam się i płakałam ,płakałam jak nigdy w życiu.
-T.I -krzyczał chłopak cały we łzach

. Przytulaliśmy się tak mocno chyba z 10 minut!
-Harry, kocham cię. Gdzie ty byłeś ?!- nie przestawałam płakać.
-T.I wszystkiego się dowiedziałem i postanowiłem ,że.........................................................................................



piątek, 25 października 2013

Imagin o Harrym część 23 pt ,, ona śpi''

....................Badania dobiegły końca. Na tą chwilę nie było widać by z dzieckiem działo się coś złego. Dobrze wiedzieć. Siedziałam w szpitalu i przez cały dzień rozmawiałam z Niallem. Niestety nie mogłam od niego wydusić co się dzieje z moim chłopakiem. Pan doktor pozwolił mi się przejść do sklepu. Gdy szłam ujrzałam Harry'ego. Podbiegłam do niego, ale to nie był on... później znowu myślałam ,że go widzę. Nadal to nie on. To tylko zwidy. Tym razem gdy znowu go zobaczyłam byłam pewna ,że to na pewno on ! Przebiegłam przez ulicę. Samochód zatrzymał się idealnie przede mną. Kierowca wysiadł i tłumaczył bym bardziej na siebie uważała bo by mnie potrącił. Postanowiłam wrócić do szpitala i się wypłakać. Tak bardzo chciałam do Harry'ego.! Posiedziałam trochę w szpitalu z Niallem i około 21 poszłam spać.Około 2 w nocy do Irlandczyka zadzwonił telefon ,który mnie obudził ,nie ruszałam się i udawałam ,że śpię. Nie wiedziałam kto do niego dzwoni ale słyszałam tam głos Harry'ego bo było późno więc też cicho i wszystko słyszałam.
-Niall niedługo będę.
-Harry ale śpi.
-Ale przyjdę.
-Harry....
-Nie wytrzymam.! 5 minut.
-Spokojnie....
-Tęsknię Niall ,nie będę spokojny.
-Dobra,dobra. Gdzie czekać ?
-Znajdę ją
-Ok ,ok do zobaczenia !
-no pa - i skończył rozmowę .Blondyn podszedł do mnie, pocałował mnie w czoło .Minęło 10 minut i znów zasnęłam. Nic już nie słyszałam i nie wiedziałam co się dzieje. Do sali wszedł Harry.Niestety spałam.
-T.I !!!! - wydarł się chłopak
-Harry cicho bo ją obudzisz.-tłumaczył mu blondyn
-Niall, mogę ją przytulić ? 
-nie ! Jeszcze się obudzi. Pamiętaj ,że dopóki nie skończysz ,ona nie może się dowiedzieć gdzie jesteś i co robisz.
-Wiem. Zostawisz mnie z nią na chwilkę ? Chce jej coś powiedzieć.
-Dobra już wychodzę.
-T.I .Przepraszam ,że tak cię odrzucam. Obiecuję ,że to dla twojego dobra,dla naszego dobra. Kocham cię.-łezka poleciała loczkowi z oczu. 
-Tak bardzo chcę cie przytulić T.I - zaczął mazać się chłopak i ocierać łzy.

-Staram się jak najszybciej mogę .Robię to dla ciebie skarbię. - i złapał mnie za ręce .zaczął coraz mocniej płakać.Swoimi zapłakanymi oczami patrzył na to jak śpię. Trzymając mnie za ręce i płacząc patrzył na mnie ze smutkiem. Obudziłam się. Nie wiem jakim cudem. Po prost coś czułam. Otworzyłam oczy i ujrzałam go, ujrzałam Harry'ego.
-Ha-harry ?? -lekko przebudzona zaczęłam się jąkać.Chłopak patrzył w moje oczy przez chwilkę a później zaczął uciekać. Nie miałam siły za nim gonić. Do sali wszedł mój kuzyn. Widział ,że nie śpię.
-Niall !!! Tu był Harry ! Widziałam go przez chwilę ! Co się tu dzieje ?- pytałam za razem szczęśliwa jak i przerażona.
-T.I zdawało ci się...-tłumaczył Irlandczyk
-Nie. To był on. Trzymał mnie za ręce, patrzył mi w oczy a później uciekł. To nie były zwidy. To na 100% mój Harry !! -tłumaczyłam chłopakowi a później wybuchłam wrzaskiem z płaczem :
-NIALL !!! TO BYŁ HARRY!!!-zaczęłam potwornie wrzeszczeć, upadłam na ziemie i potwornie płakałam
-T.I uspokój się !!! Wszystko będzie dobrze, wstań proszę. -pocieszał mnie chłopak
-Nie Niall.... wytłumacz mi co się dzieje, dłużej tego nie zniosę. Wierz jak się czuję ?? -tłumaczyłam kuzynowi 
-Obiecuję ci T.I już niedługo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.Popatrz na mnie *podniósł mnie ,otarł mi łzy chociaż w jego oku też maleńka poleciała i spojrzał na mnie "*
T.I wszystko będzie dobrze :) - uśmiechnął się do mnie po czym od razu go przytuliłam.

-Dziękuje ci Niall.Kocham go.... Ta tęsknota mnie zabija od środka- tłumaczyłam mu.
-T.I on ciebie też kocha... dlatego nie ma go w tej chwili przy tobie. Wszystko wróci do normy zanim się obejrzysz .A teraz już się połóż - powiedział ale zanim miałam się położyć chciałam wyjaśnić do końca :
-Ale to w końcu był Harry czy nie ??
-Dowiesz się wszystkiego już niedługo. A teraz naprawdę się połóż- powiedział mi kuzyn, położyłam się w łóżku a on pocałował mnie w czoło ponownie i wyszedł chwilę po tym jak zasnęłam.
Wyszedł ze szpitala i wykonał telefon do Harry'ego.
-Co ty odwalasz ???- zaczął temat
-Nie mogłem się powstrzymać. Tak bardzo ją kocham.Nie wiem czemu się obudziła-tłumaczył loczek
-Ona się pyta czy to ty. Co mam jej teraz powiedzieć ?? -pytał blondyn
-Przepraszam Niall... kolejna noc roboty przede mną. Chce to skończyć jak najszybciej.
-Harry !!! Nie musisz pracować 24 na dobę !
-Ale ja chcę..... chcę jak najszybciej spotkać T.I .Wiem ,że coś wymyślisz i przetrzymasz ją jeszcze 2 dni.
-tylko 2 dni ?
-Tak.. jeśli będę pracował bez przerwy i nie zasnę to może skończę to do jutrzejszego wieczoru .Ale teraz muszę już iść papa - rozłączył się Loczek a Niall wrócił do mnie. Nadszedł ranek...................................................



----------------------------------------------------------------
Dziś wyszła nowa piosenka chłopców więc pisałam to z tym w uszach :
http://www.youtube.com/watch?v=0OJpbfprVro
wspaniała ;)) Dziękuje ,że czytacie. Naprawdę was uwielbiam !!! Mam nadzieje ,że podobają wam się moje imaginy.... bardzo mi na nich zależy. Czekam na komentarze !!!!

czwartek, 24 października 2013

Imag o Harrym część 22 pt ,,Leo idź z tond !''

......................Moje drzwi zaczął ktoś taranować. W końcu drzwi dały za wygraną i osoba dostała się do środka. Był to Leon.
-Leo ?? -mówiłam
-T.I !!! Co się dzieje o mój Boże ?!- krzyczał
-Idź z tond !!! Natychmiast !!!! -krzyczałam,nie chciałam go widzieć na oczy
-Ale T.I ! Słyszałem ,że coś się z tobą dzieje złego i przybiegłem jak najszybciej ! Nie to co ten twój loczek .... - tłumaczył mi chłopak
-Ale on przynajmniej nie jest oszustem ! I bardzo go kocham a ciebie nie więc możesz już iść ! - tłumaczyłam

-Tak... ?? To dlaczego go teraz nie ma ?? Tak tak ja wszystko wiem ! Zrobił ci dziecko ,potem próbował mnie o to oskarżać i bić w sklepie a teraz co ?? Boi się na ciebie spojrzeć ! -mówił ,chociaż kompletnie nie wiedziałam o co chodzi.
-Bić w sklepie ?? O co ci chodzi ?? I widzę ,że jesteś bardzo pobity ale.... Harry ci to zrobił ?- pytałam z ciekawością.
-hahaha ! On ?? Naprawdę ?. Gdyby nie Zayn to zabił bym go tam za to co ci zrobił !
-Co on mi zrobił??? A kto mnie oszukał ? Kto mnie 'porwał ' i uśpił gazem ??
-No ja ale dla twojego dobra. A to ,nie jest moje dziecko.
-Wypie*dalaj z tond już !!! Chciałeś go zabić !!! Niby tak mnie 'kochasz' a chciałeś zabić osobę na ,której mi zależy. Gdybyś go zabił, zabił byś też mnie.
-Nigdzie nie idę .Musze wytłumaczyć temu sku****elowi ,żeby się od ciebie odwalił. Spokojnie T.I jeśli tylko chcesz, pomogę ci z dzieckiem.
-Czy ja ci czegoś już nie mówiłam ?! Masz z tond iść !! NATYCHMIAST !!! Tym dzieckiem zajmę się ja i Harry. Ty nawet go palcem nie tkniesz !!!
-Nigdzie nie idę.

-Dzwonię na policje !!!
-Dobra no już,już idę. Ale jesteś potworna. Ale pamiętaj jak byś się zdecydowała do mnie wrócić to drzwi zawsze...... - nie dokończył bo mu przerwałam :
-Nie nie będę chciała wrócić idź już mi stąd !!!!!- krzyczałam a chłopak wyszedł. Nareszcie !!! Tak bardzo nie chciałam nawet na niego patrzeć. Jejku to się nigdy nie skończy, on nie da mi spokoju. Ale nie przejmowałam się nim tak bardzo. Bo ciągle dręczyły mnie myśli co słychać u Harry'ego. Nie wierzyłam w ani jedno słowo ,które powiedział Leo. Wiedziałam ,że Harry do mnie wróci. Po prostu teraz jest zajęty. Nie rozumiałam dlaczego nie mógł się ze mną skontaktować. Mimo wszystko uznałam ,że lepiej będzie jak pójdę do szpitala. Przecież nie wiadomo co się teraz dzieje z moim dzieckiem po tej nocy u Zayna. Wzięłam telefon Nialla i chciałam wychodzić ale moja mama i jej narzeczony zniknęli. Szukałam po pokojach i oczywiście znalazłam ich gdzie ?.................... w sypialni. Nawet nie chciałam pamiętać co tam widziałam i szybko poszłam do Szpitala. Gdy weszłam i zobaczyłam blondyna .Od razu zaczęliśmy rozmawiać :
-T.I !!! Gdzie ty byłaś tyle czasu ?-pytał mnie blondyn ,szybko wstał i mnie przytulił. Po oczach leciały mi łzy.
-Niall u Zayna było strasznie !!! Ktoś podstępem dał mi narkotyki, później alkohol i obudziłam się z jakimiś chłopakami..... boję się co się wydarzyło ! Ale nie miałam świadomości tego co robię ! W życiu bym nie wzięła tego do ust !!! A poza tym jestem w ciąży !! Boję się o dziecko :< Później poszłam do siebie do domu i znalazłam twój telefon. Po jakimś czasie przyszedł Leo i zaczął coś gadać ,że mam przestać kochać Harry'ego ,że on nie wróci, że Leo chce go zabić itp. -tłumaczyłam kuzynowi wtulając się w niego.
-T.I masz mój telefon !!?? Jak dobrze daj mi go natychmiast !
-Zaraz.... jak wytłumaczysz mi jedną rzecz. Wierz w jaki sposób znalazłam ten telefon ?? Przyszedł do cb sms.Tak sms wierz od kogo ? Od Harry'ego. A mówiłeś ,że nic o nim nie wierz !!!!
-Dawaj ten telefon !!!

-Niall , czy ty coś ukrywasz ??
-T.I nie mogę ci powiedzieć .Przepraszam.Mogę ci tylko wytłumaczyć ,że z Harrym nic się nie dzieje złego, i ,że już niedługo on sam ci to wytłumaczy. To naprawdę nie chodzi o to o czym mówił Leon. Harry cie bardzo kocha . Ale T.I teraz masz się iść badać bo nie wiadomo co się dzieje z twoim dzieckiem po takiej nocy. A tego Leo najchętniej bym pociachał na kawałki !!!!
-Niall, zawiodłeś mnie .Wcześniej mnie okłamałeś nie wiem czy nadal mogę ci tak ufać.
-T.I Proszę !!! Musisz mi uwierzyć ! Nie mogłem ci nic powiedzieć bo Harry mnie o to prosił. Naprawdę niedługo się wszystkiego dowiesz .... a teraz proszę idź na te badania. Kocham cię- mówił Niall  i bardzo mnie tym przekonał
-Ohh  ja ciebie też !!! Już ci wierzę. I dziękuje ci ,że tyle dla mnie robisz,w tej chwili jesteś jedyną osobą ,którą mam.
-No idź już ,idź. Martwię się o to dziecko

-Dobra to za niedługo wrócę. - gdy wyszłam Niall leżał w swoim łóżku i pisał z Harrym o czym nie miałam bladego pojęcia. sms wyglądał tak :
-,,Harry szybciej !!! Dłużej tego nie zniosę. Ile jeszcze ??''..................................

niedziela, 20 października 2013

Imagin o Harrym część 21 pt ,,tęsknie''



.......................Ubrałam się. Nie wiedziałam co się działo więc chciałam wyjść z domu Zayn'a .
Zobaczyłam w kuchni Perrie. Była kompletnie trzeźwa. Zapytałam się jej skąd się tu wzięłam.
-Jak to skąd ??? Przyszłaś na imprezę- tłumaczyła blondynka
-Ale......... ja tu nie przychodziłam. Pamiętam tylko ,że wyszłam ze szpitala. Widziałam ciebie i Zayna... jak zdradzaliście się koło siebie. To było okropne jak tak możecie ?!- mówiłam
-T.I proszę pomóż mi !!!- krzyczała rozpłakana Perrie i zaczęła mnie przytulać .Później dodała cała zapłakana :
-T.I nie mogę już tak... wiem co się wczoraj działo. Pewnie Zayn leżał z jakimiś dziewczynami a ja z chłopakami i wierz..... Często tak jest. Wiem ,że to okropne ! Ale ja nie mogę przestać. On najwidoczniej też. Uwierz ,że naprawdę go kocham ale nie chcę tak dłużej żyć .- wypłakiwała się koleżanka
-Perrie. Możecie pójść na terapie ,która wam pomoże zwalczyć narkotyki.- Starałam się jej pomóc pomimo mojego bólu głowy i brzucha. Obiecałam jej ,że jej pomogę i jeszcze tu wrócę.
Wyszłam z domu chłopaka by pobiec do Nialla. Byłam ciekawa co się z nim dzieje. Mimo tych wszystkich problemów to właśnie ten najmniejszy stawał się najbardziej bolesny. Nie wczorajsza noc, nie moja mama ,nie mój dom,nie Perrie i Zayn , nie Niall ,nie jego matka ,nie moje dziecko tylko Harry...... Najbardziej bolało mnie jego brak. To najciężej przeżywałam. Nie wiedziałam co się z nim dzieje. Sama nie wiedziałam czy wracać do szpitala czy pojechać do Harry'ego. Ale jednak tak zrobiłam. Czułam się strasznie ale pojechałam do niego autobusem. Gdy dotarłam na miejsce zapukałam w drzwi.
-Witaj młoda damo- powiedział jego ojciec
-Dzień dobry.... Czy zastałam może Harry'ego ?
-Nie, przecież wyprowadził się tydzień temu.
-Pozwolił mu pan ?! 
-Tak ,ponieważ powiedział ,że robi to dla swojej rodziny. Od tamtej pory nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów mimo ,że dzwonię do niego często.
-Nie martwi się o niego pan ? Wie pan chociaż gdzie to jest ?
-Nie wiem. Niestety
-Acha.. szkoda.Jak by pan coś więcej wiedział to proszę mnie poinformować Do widzenia - i dałam starszemu panu mój nr telefonu po czym wyszłam.
Nie mogłam wytrzymać !płakałam ! Myślałam ,że się zabije. Nic nie miało już dla mnie sensu bez niego. Nie wiedziałam gdzie iść. Nie chciałam .Chciałam tylko siedzieć i płakać. Na prawdę nigdy nie myślałam ,że przez tydzień mogę tak tęsknić. Ale może dlatego ,że miałam za dużo problemów i chciałam się do kogoś przytulić ? Tak bardzo chciałam być wtedy przy Harrym .
Nie chciałam z nikim rozmawiać. Nie chciałam problemów więc nie wróciłam do szpitala. Poszłam do mojego domu i miałam zamiar tam siedzieć i do nikogo się nie odzywać dopóki on nie wróci. Nawet nie wiedziałam co się dzieje. W moim domu oczywiście była moja mama ze swoim narzeczonym i coś do mnie mówili ale ja zamknęłam się w swoim pokoju. Płakałam. Nawet się pocięłam.

 Miałam same problemy ,nic wesołego .Każdy próbował się do mnie dostać. Na ziemi były ślady krwi. Nie tylko z mojej ręki .Pewnie tu ktoś pobił mojego kuzyna. Gdy płakałam usłyszałam dźwięk sms. Ale w moim telefonie nie było żadnych nowych wiadomości. Dźwięk pochodził spod łóżka. Tam był telefon ! Telefon Nialla. Pewnie wypadł mu gdy go bili. Przeczytałam tą wiadomość. Wiem ,że nie powinnam ale była od Harry'ego i ta tęsknota mnie do tego zmusiła.... tak to nigdy bym nie przejrzała jego wiadomości. Treść była taka :
,,Już niedługo Niall. Trzymajcie się '' .Dość dziwne ,że Niall utrzymywał z nim kontakt. Niestety to był jedyny sms ,który mogłam zobaczyć ponieważ inne były usunięte. Czemu Niall mi nic nie powiedział ?! Przecież mówił ,że nie ma kontaktu z Harrym ! Nic już nie rozumiałam. Jak on mógł mnie okłamać ? Przecież wiedział ,że bardzo tęsknie . A co dziwniejsze ,że..... Jeśli Harry wysłał mu teraz sms to na pewno ma przy sobie telefon ! A ja do niego dzwonie i nie odbiera. O co w tym wszystkim chodzi ? Już sama nie rozumiałam co mam robić. Jednak ucieszył mnie fakt ,że chłopak żyje. Nie wiadomo co mogło mu się stać skoro nikt nic o nim nie słyszał... ale teraz już wiedziałam. Gdy nagle moje drzwi zaczął ktoś taranować .....................

piątek, 18 października 2013

Imag o Harrym część 20 pt ,,narkotyki ''


.....................................Ujrzałam coś przeraźliwego !!!!
W łóżku obok leżała mama Nialla. Spała. A Niall stał tyłem do mnie , przy niej.
-Niall ! -krzyknęłam chłopak odwrócił się i zobaczyłam ,że jego twarz jest w połowie we krwi. To wyglądało okropnie. Miał takie wielkie rany na twarzy ! Nie mogłam na to patrzeć
-o T.I- powiedział
-NIALLL !!!- zaczęłam wrzeszczeć,płakać .Tak potwornie to bolało. Tak strasznie płakałam gdy go zobaczyłam i szybko go przytuliłam.

-T.I nie płacz.... o co chodzi ?- mówił
-Niall widziałeś swoją twarz ?! Kocham cie Niall nie rób mi tego.- tłumaczyłam kuzynowi połykając swoje łzy.
-Widziałem. T.I dam radę. To tylko trochę poboli i przejdzie. Najważniejsze by wam nic się nie stało.-tłumaczył mi blondyn.
-Nawet nie wierz jaki to potworny widok ,gdy patrzysz na kogoś kogo kochasz i wierz ,że coś złego się z nim dzieje- tłumaczyłam kuzynowi trzymając go bardzo mocno.
-Wiem T.I - puścił mnie - Patrz na moją mamę. - mówił.
-Śpi- powiedziałam
-Tak śpi.... ale nie wiadomo kiedy wstanie-Niall'owi poleciała łezka
-Co ??!! Jak to wszystko się stało ?- pytałam

-Moją mamę tak uderzono w głowę ,że jest w śpiączce. Twoja mama z moim przybranym ojcem byli pijani gdy wszedłem do domu. Zrobili awanturę i zaczęli się bić z moją mamą. Chciałem jej pomóc ale widzisz jak się skończyło....- powiedział smutny blondyn
-Niall.... moja mama jest w ciąży i nie może pić- tłumaczyłam
-Najwidoczniej masz nie odpowiedzialną mamę.
-Niall tak mi przykro. Wszystko się niszczy... Harry ze mną nie rozmawia, moja matka mnie już nie kocha, ty jesteś ciężko chory a twoja matka- ta jedyna osoba ,która mogła nam pomóc jest w śpiączce, Zayn 4 dni temu się potwornie czół bo ćpał. Niall ,nie zniosę tego .Jeszcze w dodatku jestem w ciąży.Nie dam rady sama - płakałam a kuzyn mnie przytulił
-Nie jesteś sama. Masz mnie, Harry'ego i chłopaków .Nigdy nie będziesz sama.- przytulał mnie chłopak i oby dwoje płakaliśmy
-Nie Niall.... Harry'ego już nie ma. Od 5 dni nie utrzymuje ze mną kontaktu. Żadnego. Nie wiem co się z nim dzieje - mówiłam.

-Na pewno się jeszcze odezwie. Może robi coś ważnego ? Miej cierpliwość ,znasz go i wierz ,że on taki nie jest.- mówił Niall
-Dobrze... jeszcze poczekam. Mam nadzieje ,że wróci .Przecież ja go tak kocham. Ale to było dziwne. Gdy zapytałam go o to czy ktoś go pobił to od razu przestał ze mną rozmawiać...
-Czy ktoś go pobił ???
-Tak. Zayn mówił ,że prawie zabił tego idiotę ,który pobił Harry'ego. Raz zapytałam go czy to prawda i od tej pory nie odbiera
-Jak to ktoś go pobił ??? Idę do Zayn'a to wyjaśnić !!!
-Nie Niall stój !!! Wiem ,że to potworne.. Harry nawet nie wie ,że jestem w ciąży prawdopodobnie z nim jak ,że z nie jakim Leonem. Nie możesz teraz wyjść. Jesteś w ciężkim stanie.Ja do niego pójdę. - powiedziałam i wyszłam mimo ,że nie mogłam. Poszłam do domu Zayn'a .Jakaś dziewczyna mnie wpuściła. Każdy był naćpany.

 Było kilka kanap. Na jednej widziałam Perrie w samych majtkach 'liżącą ' się z innym chłopakiem. Na drugiej był kompletnie goły Zayn ,który obściskiwał się z najlepszą przyjaciółką Perrie. Przecież Zayn i Perrie to była para !!! Jak mogli robić takie świństwa koło siebie ?? To było obrzydliwe. Nie chciałam na to patrzeć ale zgarnęły mnie jakieś dziewczyny.Dały mi kanapkę. Fakt ,że byłam bardzo głodna i z chęcią ją przyjęłam .I tak siedziałam chwilowo sama w kuchni ,bo nie chciałam na to patrzeć a nie mogłam nic poradzić na naćpanego chłopaka ,jego dziewczyne i ich znajomych. Gdy zjadłam pół kanapki ,jakoś dziwnie mi smakowała. Więc zobaczyłam co jest w środku. W środku znalazłam tabletki !!!
To było straszne ! Jak mogłam to zjeść ?! To były narkotyki!!!
Chciałam to zwrócić lub wyjść z tej całej imprezy ale nie mogłam. Po pięciu minutach straciłam siłę i nie wiedziałam co się dzieje. Jakieś dziewczyny dały mi butelkę alkoholu ,którą wypiłam .Nigdy bym tak nie zrobiła ale po tych narkotykach nie potrafiłam sama siebie kontrolować. Nie mogłam tak ! Byłam w ciąży. Zawsze byłam rozsądna i odpowiedzialna ale to nie była moja wina ,że te dziewczyny podstępnie dały mi narkotyki ! W pewnym momencie podeszło do mnie kilku chłopaków. Zaczęli mnie rozbierać, dotykać,całować. Każdy po kolei. Oczywiście pod nie świadomość zgadzałam się na wszystko. Po kolei przespałam się z każdym. Chyba było ich około 8. Obudziłam się jakiś czas później.Byłam goła. Leżałam na ziemi koło gołego mężczyzny . Głowa strasznie mnie bolała. Dałam radę wstać i poszłam się ubrać nie budząc nikogo .Nie pamiętałam ani minuty z poprzedniej nocy. Ale widok mnie gołej i gołych mężczyzn koło mnie chyba wszystko mi uświadomił. Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi. Myślałam ,że przez cały wczorajszy dzień byłam w szpitalu. Nie przypominałam sobie bym szła do Zayn'a.
W każdym razie gdy się ubrałam ............................





----------------------------------------------------------------

Ponieważ to mój 19 imagin to chciałam wam coś powiedzieć.
Kocham to pisać !!!
Kocham też was za to ,że to czytacie. Nie wiedziałam ,że pójdzie mi aż tak dobrze - w sensie ,że wam się tak podobają te historie. Każdy wasz komentarz to szczęśliwszy dzień dla mnie. Mam ponad 1100 wyświetleń a to dla mnie bardzo ważne i miło mi ,że tyle osób to czyta.To niesamowite ! By w taki czas uzbierało się aż tyle !.Naprawdę to mnie pasjonuje.Chciała bym prosić byście dodawali komentarze bym znała wasze opiniie :)
DZIĘKUJE WAM BARDZO ZA TO CO DLA MNIE ZROBILIŚCIE JESTEŚCIE WSPANIALI :********** KOCHAM WAS :D

środa, 16 października 2013

Imag o Harrym część 19 pt ,,w szpitalu ''

............kuzyn odszedł. Zostałam w szpitalu sama ,zawołałam mojego doktora by zapytać się o testy na ojcostwo.
-Panie doktorze .Czy jest możliwość by zrobił pan test ,kto jest ojcem mojego dziecka ? -pytałam
-Tak. Jest taka możliwość. Możemy go przeprowadzić ale dopiero ,gdy dziecko się urodzi.- tłumaczył
-Dlaczego dopiero wtedy ??- pytałam przestraszona.Miałam nadzieje ,że zrobimy to wcześniej.
-Nie mamy po prostu takiej możliwości.- tłumaczył mi doktor.
-A kiedy będę mogła wyjść ze szpitala ?- pytałam
-Będziesz tu leżała tydzień. Wiem ,że to dość długo ale musimy cię tu jeszcze zagościć ponieważ twój upadek był dość dziwny. To nie było zwykłe mdlenie. Upadłaś na ponad godzinę ! To nie zdarzało się nigdy! Nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem więc nie wiem dlaczego tak długo leżałaś. Może to będzie coś poważniejszego ?? Dlatego zostaniesz tu jeszcze tydzień.- Powiedział doktor
-Acha... rozumiem.
-Połóż się, miałaś pewnie ciężki dzień. - powiedział doktor i wyszedł. Zaczęłam wydzwaniać do Harrego. Dzwoniłam do niego chyba 30 razy ale nadal nie odbierał ! W końcu zadzwoniłam do Irlandczyka.
Ktoś odebrał ale nawet nie słyszałam niczego oprócz hałasu.
Słyszałam dźwięki. Mniej więcej coś takiego :

-Puść go !!!! *płacz*!! Jak możesz !!??aaaa !!!- i inne tego typu krzyki. Ciągle mówiłam 'halo' lecz nikt nie odpowiadał. Wpadłam w panikę !!! Bałam się ,że kuzynowi coś się stało. Zadzwoniłam do Liama ,zapytać co u Zayn'a .
-Hallo- mówił Liaś

-O Liam !! Jak się Zayn czuje ?-pytałam
-Już lepiej. Teraz siedzi u Perrie bo miała dziś wolny dom i pewnie już śpi. Ja jestem u siebie.-tłumaczył
-A ja mam do ciebie taką małą prośbę -mówiłam
-Tak ?
-Tak... mógł byś pójść do mnie do domu sprawdzić co robi Niall ? Dzwoniłam do niego i słyszałam jakieś krzyki. - tłumaczyłam i miałam nadzieje ,że się zgodzi.
-Krzyki ?! Oczywiście już pędzę !!! - mówił chłopak i się rozłączył. Nie miałam innego wyjścia jak poczekać. Więc usnęłam z nadzieją ,że wszystkiego dowiem się rano. Wiedziałam ,że i tak w niczym nie pomogę więc wydzwanianie do chłopców mi nic nie da.

Spałam dość długo . Do godziny ..ja wiem ? 12,13. To do mnie bardzo nie podobne. Zawsze wstaję około 6 i biegnę do szkoły. Jak wstałam znowu zaczęłam wydzwaniać do Harry'ego. Nadal nie odbierał chociaż zadzwoniłam też chyba z 15 razy. Tak się za nim stęskniłam, nie wiedziałam co on robi ,dlaczego nie odbiera i ogólnie co się dzieje. Jeszcze nie dawno spędzaliśmy ze sobą każdą minutę a teraz ? Nawet nie wiedziałam co się dzieje. Dzwoniłam do każdego. Nikt się mną nie interesował, nikt. Żadna osoba nie odbierała telefonów. Każdy miał wszystko w dupie. Siedziałam sama i oglądałam telewizor. Siedziałam sama dopóki nie przyszedł do mnie doktor. Przyniósł mi nawet karty i graliśmy razem. Było mi miło ,że w końcu ktoś się mną zainteresował. Przynosił mi jedzenie ,na które kompletnie nie miałam ochoty !
Nie miałam apetytu i od pobytu w szpitalu zjadłam tylko dwa jabłka. To dość dziwne bo kobiety w ciąży mają zwykle duży apetyt. A ja nie. Dzwoniłam do Harry'ego. Nie odbierał.
Dzwoniłam do kuzyna, nie odbierał.Dodzwoniłam się tylko do Louisa i Perrie. Oczywiście oni nic nie wiedzieli o blondynie, o którego byłam strasznie zmartwiona. Pytałam więc o Harry'ego ,o którym nikt nic jak na razie nie wiedział.

A co do Nialla ,Harrego i Liama byłam bez użyteczna ,ciągle tylko do nich dzwoniłam. Przecież nie mogłam wstać i po prostu wyjść.
Niestety...
Bardzo mnie ciekawiło co robi Harry.

Dlaczego się nie odzywa ?
Co robi ?
Co się z nim dzieje ?
To było bardzo ciekawe. To samo co dzieje się z Niall'em. Przecież moja matka z jego matką + były ojciec Nialla i jeszcze do tego on sam. Mogli się tam pozabijać ! Na całe szczęście Liam zgodził się sprawdzić co się tam dzieje.
Zaczynałam płakać w poduszkę. Tęskniłam............ tęskniłam za Harry'm. Miałam dość tej samotności !!!
Na szczęście szybko zasnęłam. Rano zanim wstałam doszedł nowy pacjent do mojego pokoju.
Gdy się obudziłam zobaczyłam coś przeraźliwego !!!!!!...................................................

niedziela, 13 października 2013

Imag o Harrym część 18 pt ,, szpital''


.....................Nie wiedzieliśmy gdzie iść. Chłopak powiedział mi bym poszła na trochę do Liama i u niego posiedziała a on zajmie się resztą. Nie wiedziałam do końca o co mu chodzi ale tak zrobiłam. Poszłam do Liama prosić go o przetrzymanie mnie trochę. Chłopak mieszkał z rodzicami więc mogło to dziwnie wyglądać. Stałam kilka minut pod jego drzwiami ale nikt mi nie otwierał. Pomyślałam ,że pójdę do Lou zobaczyć czy nie ma u niego Liama albo czy nie mogę u niego się przetrzymać. Ale w jego domu też było pusto. Postanowiłam pójść do Zayna .Gdy doszłam do domu były tam krzyki. Słyszałam wszystko dopóki nie zadzwoniłam do jego drzwi. Nagle wszyscy umilkli .Liam podszedł do drzwi i zobaczył kto stoi po drugiej stronie. Gdy zobaczył ,że to właśnie ja to otworzył mi a ja weszłam do środka
-Cześć bo jest taka sprawa Liam- zaczęłam ale on nie chciał słuchać
-Dobra ,dobra ale nie teraz ! Musimy pomóc Zayn'owi - tłumaczył
-Ale co się dzieje ?- pytałam i zaczęłam się martwić gdy Liam zaprowadził mnie do toalety ,w której siedziała cała trójka. Czyli : Liam,Lou i oczywiście Zayn.
Zayn siedział przy sedesie i wymiotował. Tak bardzo się przestraszyłam !
Zaczął coś do mnie mówić :

-T.I ! Prawię go zabiłem !- mówił nie trzeźwy chłopak. Najwidoczniej był po jakiś używkach.
-Ale kogo ? O co ci chodzi !?-pytałam i byłam tak bardzo przestraszona ,że zaczęłam płakać.
-Tego ,no wierz tego małego kut*sa .Chciał pobić Harrego skur*syn je*any- mówił i zaczął wymiotować ponownie. To nie było zabawne. Bardzo się martwiłam bo to jeden z moich przyjaciół. Ale nadal nie rozumiałam kogo on pobił. Zaczęłam się martwić o Harrego. Pijani zawsze mówią to , o czym nie powinni ,mówią prawdę.

 Do domu wbiegła Perrie. Chyba dostała klucze od chłopaków bo wróciła z jakąś wodą i zaczęła krzyczeć ,,już mam ! już mam!'' .Zdaję mi się ,że chłopcy wysłali ją do sklepu. Wiedziałam ,że Zayn i Perrie są razem. Przyznam szczerze ,że za nią nie przepadałam. Zawsze w szkole mnie obrażała .
Zadzwonił do mnie telefon więc wyszłam z łazienki. Był to Harry.
-Harry ?

-Tak T.I i co dotarłaś ?- pytał
-Tak jakby .Jesteśmy wszyscy u Zayn'a. Harry wytłumacz mi tylko jedno.... Czy ktoś cię pobił ?- pytałam
-............-  i słyszałam tylko sygnał. Chłopak nie odpowiedział mi na pytanie a ja nawet nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi. Poszłam pochodzić po domu Zayn'a i znalazłam te narkotyki. Zabrałam je i chciałam polecieć pokazać je chłopakom by je schowali ale w połowie drogi oczy same mi się zamknęły i upadłam. Nie wiedziałam co się dzieje. Nikt chyba nie zwrócił na mnie uwagi gdy byłam nie przytomna, najprawdopodobniej zemdlałam. Perrie wyszła z łazienki jako jedyna chyba dopiero po godzinie. Chciała pójść do kuchni i natknęła się na moje ciało leżące na ziemi. Zaczęła wołać chłopców ale przyszedł tylko Lou, bo Liam miał się zajmować Zayn'em . Chłopak znalazł w mojej ręce nie moje narkotyki. Od razu pomyśleli ,że też tego używam  i zawieźli mnie na pogotowie. Nic oczywiście nie czułam. Obudziłam się następnego dnia. Koło mnie siedział tylko Irlandczyk.

-Jejku Niall ! wróciłeś !!!!- krzyczałam z radością i przytuliłam go jak najmocniej potrafię.
-Cześć mamuśka - zaczął gadać blondyn a ja kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi
-Niall ? Jaka mamuśka co ty gadasz ? -pytałam a lekarz wszedł do sali i przerwał  nam rozmowę.
-Jesteś w ciąży- tłumaczył mi lekarz. Byłam przestraszona !!! Co powie Harry ?! Ale przecież była też taka możliwość ,że to on jest ojcem. Bo było do bardzo prawdopodobne ponieważ nie wiem co się działo u Leona .A to co działo się u Harry'ego było pod moją świadomość.Zaczęłam płakać. Tak bardzo nie chciałam tego dziecka. Przecież miałam tylko 16 lat !!! Kuzyn trzymał mnie za ręce i mówił ,że 'Damy radę to przejść, że mi pomoże' .Nie był na mnie zły, ciągle się uśmiechał. A ja byłam na siebie bardzo zła !!! Przecież nie mogłam mieć teraz dziecka, przecież ja muszę się uczyć, a nawet nie mam gdzie mieszkać. Tłumaczyłam lekarzowi ,że robiłam dwa razy testy i żaden nie wskazywał na to,że jestem w ciąży
-Widocznie twoje dziecko zna się na żartach i lubi robić dowcipy ;P- powiedział z uśmiechem lekarz.
Przecież za to mogła by być nawet kara.Za współżycie z osobą nie letnią. A on jeszcze się uśmiechał ? To tłumaczyło moje bóle brzucha i chyba też mdłości. Dzwoniłam do Harry'ego bo nie wiedziałam co się z nim dzieje. Tak dawno go nie słyszałam ,a się do tego przyzwyczaiłam. Rozmawiałam trochę z Niall'em :
-Gdzie wy byliście ? -pytałam
-No wierz trochę zarabialiśmy -tłumaczył mi blondyn.Ale zdawało mi się ,że mnie okłamywał.

-A twoja mama gdzie jest ? Bo wierz ,że moja się wprowadziła ze swoim nowym narzeczonym i dzieckiem w brzuchu ?
-COO ?
-No tak.. dlatego się wyprowadziłam i miałam mieszkać trochę u Liam'a dopóki Harry czegoś tam nie załatwi ,tak jak mi mówił.
-Ale chwile.... oni się zaręczyli ?! A moja mama tam jest ! Oni się pozabijają !!!
-A ty znasz tego nowego mojej mamy ?
-Tak....... to mój tak jakby drugi ojciec.Miałem trzech no wierz moja mama lubiła zmieniać facetów. Mój pierwszy tata ,którego w ogóle nie znam opuścił nas jak się urodziłem, więc moja mama znalazła nowego, właśnie tego ,który jest teraz z twoją mamą. I on zajmował się mną do 8 roku życia. I moja mama go zdradziła i on się wyprowadził więc moja mama znalazła trzeciego, z którym nie dawno się rozstała .Wierz no jakoś przed moją wyprowadzką do polski. Bo jak on się od nas wyprowadził to postanowiliśmy do was przyjechać.
-Ale skąd wierz ,że to właśnie on ?
-Bo podsłuchałem rozmowę mojej mamy............. przez przypadek.
-Acha. No to jeśli jest tam twoja i moja mama plus ten twój ojciec.Uu... faktycznie może być ciężko. Ale może twoja mama przemówi mojej do rozsądku ?
-Nie wiem. T.I co ja mam robić ? Nie chcę cie tu zostawiać ale boję się co tam się dzieje.
-Idź....
-Ale T.I
-Idź Niall !
-Dobra. Kocham cię siostrzyczko - pocałował mnie w czoło kuzyn i odszedł..............................................................................
 

czwartek, 10 października 2013

Imagin o Harrym część 17 pt ,, Sklep''


.................Wstałam nie budząc chłopaka i poszłam robić śniadanie. Gdy skończyłam , przyniosłam mu do pokoju. Lekko przebudzony loczek popatrzył się na mnie zaspanym wzrokiem i mówił :

-Przepraszam....
-Ale Harry ,za co ?-pytałam
-Bo jak siedziałem koło ciebie to ....zasnąłem. Przepraszam- mówił . Położyłam śniadanie na półce ,usiadłam na łóżku ,złapałam go za ręce a potem na niego spojrzałam i mu powiedziałam :
-Harry to była jedna z najweselszych rzeczy. Nawet nie wiedziałam ,że przy mnie jesteś...... a byłeś.
-Yhh... T.I bo muszę ci powiedzieć ,że Niall.....-zaczął chłopak
-Co Niall ?! stało mu się coś ?!! -przerażona krzyczałam.
-nie.... nie on po prostu wyjechał z mamą na kilka dni. By zarobić. - powiedział chłopak
-Aaa..... czyli na ile ?-pytałam
-  No na parę dni- mówił chłopak a ja zaczęłam płakać.
-T.I co się dzieje ? - pytał mnie loczek
-Nie dam rady sama. Boję się.-tłumaczyłam
-sama ? -pytał
-Sama.... - odpowiedziałam
-T.I ja ,ja jestem przy tobie. - powiedział a ja spojrzałam mu w oczy a moje błyszczały od łez.
Samo z siebie wyszło ,że chwile później wylądowaliśmy w łóżku,razem i każdy wie co się działo.....

Jakąś godzinę potem znowu zaczął mnie bardzo boleć brzuch, znowu źle się czułam. Ciągle ! To mnie tak wkurzało.
Harry zaproponował ,żebym kupiła jeszcze jeden test ciążowy . Więc ja się położyłam a chłopak poszedł do sklepu gdy już spałam. Harry w sklepie spotkał Leona.

Ten widział go gdy kupuje test ciążowy. I podszedł do niego :
-I co czupraśny ?? Już ją przeleciałeś ? -mówił podle.
-Kto to mówi zboczeńcu ?- Odpowiedział Harry. Jednak nadal na ten temat ,tego porwania coś go gryzło.
-Ja jej nic nie zrobiłem !!! -krzyczał Leo
-A kto ją porwał, pobił i na końcu zgwałcił ?! - krzyczał wpieniony chłopak
-Przegiąłeś ch*u !!!- Zaczął krzyczeć Leo i bić mojego chłopaka. W sklepie zebrał się tłum.Jedni robili zdjęcia bo oby dwoje byli sławni. Reszta nie wiedziała co robić. W sklepie znalazł się też Zayn !!! gdy Harry leżał na ziemi z zakrwawionym nosem i nie mógł się ruszyć Zayn podbiegł nie do niego ale do Leo. Zaczął go tak potwornie bić.....

 Zayn chodził na siłownie z Liam'em więc naprawdę mógł mu zrobić coś poważnego. Ludzie robili zdjęcia zamiast pomagać. To nie było zabawne.... Zayn nie przestawał go bić. Nie daleko była nie jaka Perrie ! Zaczęła krzyczeć ,żeby przestał bo go zabije !
Chłopak naprawdę prawie tego nie zrobił. Na szczęście w porę zjawiła się policja. Zabrali Zayna a pogotowie zabrało krwawych chłopców. Harry szybko wytrzeźwiał i doszedł do siebie. Prosił by nie musiał jechać na pogotowie. Więc karetka wzięła tylko Leona. Loczek skończył zakupy i wrócił do domu. Oczywiście zanim zobaczył mnie ,zdążył umyć twarz bym nie zobaczyła ,że się bił. Gdy już wszedł do mojego pokoju ,usiadł na łóżku obok mnie i zaczął rozmyślać. Słyszałam jak płacze.........
Obudziłam się i od tyłu przytuliłam chłopaka.
-Harry, co się dzieje ?- mówiłam
-Nie.... nic. -mówił
-Harry ?
-Martwię się.
-O ?
-O ciebie, o nas ,o wszystko.
-Harry. Jak na razie nie ma się o co martwić . Wszystko co się zdarzy, przejdziemy razem, przejdziemy rozumiesz ? -powiedziałam z łzami w oczach.
-Kocham cię- powiedział chłopak i zaczęłam go przytulać.

 Wyjął z torebki soczek marchewkowy ,który uwielbiałam ,krówki (cukierki ) i kolejny test ciążowy.
-Harry muszę ?! - pytałam leżąc chłopakowi na nogach.
-T.I proszę.
-yhhh dla ciebie - uśmiechnęłam się, pocałowałam go w policzek i poszłam do toalety.
Wróciłam zadowolona. Tak jak sądziłam.
-I co ?!!-panikował chłopak
-Patrz - powiedziałam i pokazałam mu test ,z którego wynikało ,że NIE jestem w żadnej ciąży !
-Och... T.I jak dobrze ! - powiedział chłopak a potem wziął mnie na ramiona.
Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać.
Ktoś wszedł do mojego domu ale nic nie słyszałam.
Moja mama weszła do pokoju z wielkim brzuchem.
-Cześć kochanie ! - zaczęła krzyczeć
-yy......... mama ?-dziwiłam się, z jednej strony się cieszyłam ale z drugiej byłam okropnie wściekła.
-No tak skarbie nie widzisz ? Pomyślałam ,że zajmę się tobą przez te kilka dni - mówiła ku mojemu wielkiemu zdziwieniu.
-Ale mamo.... ty już tu nie mieszkasz, opuściłaś nas. -powiedziałam gdy wszedł do nas też jakiś mężczyzna z walizkami .Widziałam ,że Harry skądś go zna.
-Mamo ,nie opiekujesz się już mną.... mam Harrego. I czy ty jesteś w ciąży ?!!!!- pytałam
-Tak skarbie , to dziwne ? Chciałam was też poinformować o ślubie ,który zawrzemy razem z Tedem.-mówiła moja matka. Byłam strasznie wkurzona !
-Myślałaś ,że wchodząc tu i udając ,że wszystko jest dobrze, zapomnę o wszystkim co mi zrobiłaś ? Myślisz ,że wszystko wróci do normy po tym jak nas zostawiłaś ?-pytałam i zaczęłam płakać. Na szczęście Harry trzymał mnie ze rękę.
-No tak ! A jak miałam ci to inaczej powiedzieć ??Uciekłam bo chciałam trochę poszaleć !!! W kółko siedziałam w domu i sprzątałam, biedna zarabiałam, męczyłam się ! Też mam prawo mieć trochę luzu. - mówiła moja mama ,co mnie kompletnie bawiło.
-Mamo.... Ty chciałaś się zabawić ? Chodziłaś w drogich sukienkach po mieście gdy ja nie miałam co jeść ?
Ledwo co nas było stać na utrzymanie !!!  I to jest zabawa ? Może zabawa własnymi dziećmi ? Chociaż i tak tylko jedno ci zostało i powinnaś trochę jednak dla mnie poświęcić czasu - tłumaczyłam ,prawie co nie wybuchłam złością ! Chciałam wyrzucić w końcu to z siebie ! Ale Harry mi pomagał , pomagał mi przez to wszystko przejść.
-Ostatnie dziecko jakie mi zostało ?! Dziewczyno jesteś już prawie dorosła !!! A w brzuchu mam kolejne  i to jemu chcę zapewnić złotą przyszłość. Bo tobie już się nie da.Zawsze żyłaś w biedzie, cięłaś się. Chcę by to dziecko miało inaczej. A te drogie sukienki....... każda kobieta chciała by się trochę zabawić!-tłumaczyła mi mama, co kompletnie nie tłumaczyło tego co mi zrobiła.
-Fakt, jestem prawie dorosła i bardziej odpowiedzialna niż ty..... Ja jakoś nigdy się nie bawiłam !!! Nigdy nie byłam wesoła, szczęśliwa. Byłaś jedyną osobą ,której mogłam zaufać. Ale skoro każdy musi się zabawić to ja też tak zrobię.. Dom jest wasz. Wychodzimy Harry - powiedziałam i wzięłam swoją torbę z rzeczami.
Harry sam nie wiedział czy dobrze robię ,ale tak postanowiłam.
-T.I oszalałaś ? Gdzie pójdziesz ? Co z Niallem ? - mówił Harry po cichu gdy wychodziliśmy. Zatrzymałam się i spojrzałam mu w oczy.
-Harry, coś wymyślę. Niall da sobie rade. - przytuliłam go mocno
-T.I pomyśl rozsądnie...... gdzie pójdziesz ? -pytał chłopak
-Nie wiem... wiem ,że wszędzie będzie mi lepiej niż tu. -powiedziałam i jeszcze bardziej się w niego wtulałam.............................