.............Zadzwonił do mnie telefon .Był to Niall .Odebrałam a kuzyn zapłakanym,panicznym głosem krzyczał do telefonu :
-T.I !!! MUSZISZ WRACAĆ DO DOMU !!!
-Ale Niall.... Co się stało ? -pytałam ale wtedy chłopak się rozłączył.
-Kto dzwonił ? -Pytał mnie Harry .Ja nie zwracałam na nic uwagi i wybiegłam z domu chłopaka prosto do mojego. Harry pobiegł za mną i krzyczał ,żebym zaczekała .Ale ja biegłam ile sił w nogach.
Gdy dotarłam do domu spotkałam Nialla razem z jego mamą ,obydwoje zapłakani. Po jakiśch kilku minutach Harry też przybiegł.
-Co się stało ?! - pytałam ?
-Bo T.I ..... - zaczęła mama irlandczyka.
-Bo ???-pytałam zniecierpliwiona i zmartwiona.
-Twoja matka....
-Moja matka ? co ?? -pytałam się kobiety.
-Ktoś ją.... -nie mogła skończyć bo bardzo płakała.
-Co ? Zrobili jej coś ?? - Pytałam panicznie się martwiąc. Niall siedział w kącie i płakał. Harry podszedł do mnie i przytulił mnie.
-Ktoś ją zabił - gdy moja ciocia to powiedziała też upadła na ziemię z wielkim płaczem. Ja też miałam upaść ale Harry tam stał i mocno mnie trzymał. Wtuliłam się w przyjaciela ,zaczęłam wrzeszczeć ,płakać litrami łez. Harry mnie uspokajał. Ale to było na nic. Byłam taka związana z moją matką... To była ostatnia osoba z rodziny ,która mi została. Miałam tyle rodzeństwa,ojca no i matkę ,którzy zginęli.Nie mogłam sobie tego wyobrazić. Przyszedł do nas zapłakany Niall i też mocno nas przytulił. Jego matka była przecież siostrą mojej mamy ,dlatego tak się przejęła. Nie wierzyłam w to. Wmawiałam sobie ,że ona na pewno żyje. Harry przekonywał mnie ,że nie mogę tak sobie wmawiać. To koniec. Po prostu nie żyje i nie da się tego zmienić. Tak mi tłumaczył ale ja mówiłam ,że nie ! ,że ona na 100% żyje ! Ale chwilę skąd ciocia wiedziała o zabójstwie?
-Ciociu a skąd to wierz ? -pytałam jej .
-Policja znalazła zwłoki... - tłumaczyła mi ciocia. Nadal nie mogłam sobie wbić do głowy ,że to prawda. Bałam się ,że mogę już nie być tak wesoła jak udawało mi się do tond. Od śmierci mojego ojca straciłam poczucie humoru ale nie dawno je odzyskałam.. Pewnie teraz tak nie będzie. Już drugi raz nie dam rady.
Poszłam się położyć. Bolała mnie głowa,byłam smutna... Pomodliłam się i zasnęłam. Koło mojego łóżka, na łóżku Nialla siedział on i Harry. Rozmawiali. Ja nic nie słyszałam bo przecież spałam.
-I co ? Czujesz do niej coś więcej prawda ? -pytał Niall
-Tak,ale ona chyba nie chce. Nie chce jej zmuszać. -Odpowiadał zmartwiony Harry.
-Nie przejmuj się. Widać ,że od dziecka nie łączyła was sama przyjaźń....
-Tak.. Niall wierz co obiecałem T.I ,że tego nikomu nie powiem ale my jak byliśmy mali to...
-To co ? nikomu nie powiem, nie musisz się przejmować. Dotrzymuję tajemnicy-powiedział Niall i przystawił ucho do ust kolegi.
-Bo my raz... RAZ gdy byliśmy mali się pocałowaliśmy. - powiedział mu szeptem Harry.
-Co ???
-Tak ale to była nasza mała tajemnica. My ze sobą nie byliśmy .Tylko po prostu tak wyszło. Bo patrzyliśmy się sobie w oczy. Ale muszę ci coś jeszcze wyznać.
- Uuu.... Harry ja wiem ,że was coś łączy. No mów.
-Bo my dzisiaj ,mało co nie zrobiliśmy tego znowu. W taki sam sposób. Wiem ,że ona nie chciała ale patrzyła mi się w oczy i ... ale gdybyś nie zadzwonił ! Bo telefon wszystko przerwał..
-Przepraszam ale wiesz nadal na temat mamy T.I chce mi się płakać. Nie byłem z nią szczególnie powiązany ale nienawidzę gdy inna osoba cierpi a ja nie mogę nic na to poradzić. To od razu doprowadza mnie do łez.
-Rozumiem. Słuchaj musimy się jeszcze zastanowić nad zespołem. Do końca roku i do występu zostały 2 tygodnie. Musimy wybrać piosenkę,nazwać zespół .
-Mam z 5 piosenek ,które kiedyś napisałem z T.I .
-Coo ?? Jakie noszą tytuły ?
- One way or another , Little Things ,Irresistable ,Just can't let her go ,Best Song Ever.
Pamiętam je na pamięć. Z łatwością podzielimy je na 5 osób !
-Ooo to świetnie.!! Teraz tylko nazwa..
-Nazwa musi być związana z nami.. Przecież mamy jeden cel .Żeby pokazać Leonowi ,że nie jest najlepszy. I pokazać ,że my .Właśnie my kochamy muzykę.
-Ty kochasz muzykę ?? jakoś po tobie nie widać.
-Ja kocham muzykę ale... ale nienawidzę śpiewać przy kimś... Bo mnie przechodzą o ciarki.
-Nie musisz się stresować,jeśli jest to ,to co kochasz.
-Wiem..T.I się powoli budzi. Już się kręci. Może przyniesiemy jej jakiejś herbaty ? mogli byśmy ją też jakoś pocieszyć ,weź gitarę.-mówił Harry.
Lekko przebudzona ,gdy tylko otworzyłam oczy to od razu widziałam przed sobą cały zespół. - Zayn,Liam,Louis,Niall i Harry.
Niall z gitarą zaczął grać. Chłopcy zaczęli śpiewać. Pocieszyli mnie.Przecież byłam zdołowana. Przytuliłam każdego gdy skończyli.Miałam taki dziwny sen... widziałam chłopców jak by byli około 2ch lat starsi.. zupełnie inni.. na wielkiej scenie. Sławni, było napisane ,,One Direction'' .To było takie dziwne.Na razie zatrzymałam ten sen dla siebie .Ale było to jak bym widziała przyszłość. Chłopcy pomogli mi zapomnieć o mamie. Śmialiśmy się razem ,rozmawialiśmy i graliśmy w różne gry. Było mi coraz weselej. Mimo ,że nadal myślałam o mamie.Nie miałam co prawda humoru ale lepiej siedzieć z paczką przyjaciół wesołym ,niż samemu zdołowanym.Nie mogłam się smucić ciągle.Przecież mama już nie wróci. Ile razy bym płakała,ile razy bym się smuciła ... nie wróci. Myślałam ciągle kto mógł to zrobić. Policja z tego co słyszałam szukała sprawcy od kąt się to stało.Zwłoki znaleźli dzięki kobiecie ,która mieszkała niedaleko lasu. Przy chłopcach głos Harrego się zmienił.Nie to co na zajęciach. Jego głos brzmiał wreszcie tak jak zawszę. Tak samo jak go słyszałam w zawsze.Na zajęciach był zestresowany i nie poszło mu tak dobrze. Mimo kłopotów z rodziną,zespołem,Leonem,koleżankami musiałam pamiętać o podciągnięciu oceny z biologii by dostać się do lepszej grupy w Liceum .Gdy chłopcy poszli do siebie ,ja z Niallem zjadłam kolację i poszłam spać. Byłam chora,bolała mnie głowa i nie chciałam być smutna.. Po głowie ciągle krążył mi ten sam sen................................................
-Ty kochasz muzykę ?? jakoś po tobie nie widać.
-Ja kocham muzykę ale... ale nienawidzę śpiewać przy kimś... Bo mnie przechodzą o ciarki.
-Nie musisz się stresować,jeśli jest to ,to co kochasz.
-Wiem..T.I się powoli budzi. Już się kręci. Może przyniesiemy jej jakiejś herbaty ? mogli byśmy ją też jakoś pocieszyć ,weź gitarę.-mówił Harry.
Lekko przebudzona ,gdy tylko otworzyłam oczy to od razu widziałam przed sobą cały zespół. - Zayn,Liam,Louis,Niall i Harry.
Niall z gitarą zaczął grać. Chłopcy zaczęli śpiewać. Pocieszyli mnie.Przecież byłam zdołowana. Przytuliłam każdego gdy skończyli.Miałam taki dziwny sen... widziałam chłopców jak by byli około 2ch lat starsi.. zupełnie inni.. na wielkiej scenie. Sławni, było napisane ,,One Direction'' .To było takie dziwne.Na razie zatrzymałam ten sen dla siebie .Ale było to jak bym widziała przyszłość. Chłopcy pomogli mi zapomnieć o mamie. Śmialiśmy się razem ,rozmawialiśmy i graliśmy w różne gry. Było mi coraz weselej. Mimo ,że nadal myślałam o mamie.Nie miałam co prawda humoru ale lepiej siedzieć z paczką przyjaciół wesołym ,niż samemu zdołowanym.Nie mogłam się smucić ciągle.Przecież mama już nie wróci. Ile razy bym płakała,ile razy bym się smuciła ... nie wróci. Myślałam ciągle kto mógł to zrobić. Policja z tego co słyszałam szukała sprawcy od kąt się to stało.Zwłoki znaleźli dzięki kobiecie ,która mieszkała niedaleko lasu. Przy chłopcach głos Harrego się zmienił.Nie to co na zajęciach. Jego głos brzmiał wreszcie tak jak zawszę. Tak samo jak go słyszałam w zawsze.Na zajęciach był zestresowany i nie poszło mu tak dobrze. Mimo kłopotów z rodziną,zespołem,Leonem,koleżankami musiałam pamiętać o podciągnięciu oceny z biologii by dostać się do lepszej grupy w Liceum .Gdy chłopcy poszli do siebie ,ja z Niallem zjadłam kolację i poszłam spać. Byłam chora,bolała mnie głowa i nie chciałam być smutna.. Po głowie ciągle krążył mi ten sam sen................................................
Jezu kocham to! <3333
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część! :***
Jestem twoją fanką! <333
Zapraszam do mnie :)
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
*.* Czekam na więcej <3 Kochaaam Cię, za to że to prowadzisz *.*
OdpowiedzUsuńBoooski *.* Kocham tego imagina <3
OdpowiedzUsuńP.S.: zapraszam do mnie po dawkę opisów na kooloorowa.blogspot.com ;)
coś pięknego :( dawaj dalej
OdpowiedzUsuńEj wez dodaj zeby mozna bylo dodac cie do oberwowanych !!
OdpowiedzUsuńCudowny :) Ale szkoda, że ktoś zabił "Mi" mamę :c
OdpowiedzUsuń