Imagin o Harrym część 6 pt ,, Pocałunek''

..................Wróciłam z kuzynem do domu ,zjedliśmy obiad i przyszedł mi sms :
-Co robisz T.I ? -był to sms od Leo .Szybko mu odpisałam :
-Właśnie jem obiad... Co chcesz ? :)
-Może byśmy się spotkali... ? niedaleko twojego domu jest takie fajne pole
-Jasne, o której ?
-O 18.30 będę
-Ok - i zakończyłam tym oto sms'em . Zupełnie zapomniałam o Harrym. Leo zaczynał mi się podobać. Był taki słodki. Grałam sobie z Niall'em na gitarze ,rozmawialiśmy i świetnie nam się gadało. Ale o godzinie 18 wyszłam z domu i poszłam na pole. Kuzyn poszedł za mną ale ja tego nie widziałam.
O 18.30 spotkałam tam Leo z różami.
-Hej T.I . To kwiatki dla ciebie .-Zaczął mówić Leo
-Ojejku naprawdę ?dziękuje ci ! nigdy nie dostałam kwiatków od chłopaka.... -tłumaczyłam i przytuliłam chłopaka.
-T.I chciałem ci powiedzieć ,że.... że po prostu nie jesteś mi obojętna.
-Co ??
-no.. Podobasz mi się.-powiedział Leo i spojrzał mi w oczy.
-Na prawdę ?? -za
-Tak T.I -odpowiedział mi chłopak.Zaczęłam się na niego patrzeć. I jakoś tak samo wyszło i pocałowaliśmy się. Mój kuzyn razem z Harrym to widzieli chociaż ja nie miałam o tym bladego pojęcia. Rozmawiali w ukryciu więc nic nie słyszałam i nic o nich nie wiedziałam .Ich rozmowa wyglądała tak :
- Harry... czemu płaczesz ? -pytał mój kuzyn chłopaka. Ale on nie chciał mu odpowiedzieć,wyszedł z ukrycia i pobiegł w stronę domu. Widziałam jak chłopak wybiegał. Zapomniałam o nim! przecież byłam tu umówiona z Harrym a całowałam się z innym chłopakiem... To było potworne uczucie .
- O nie ! -krzyknęłam
-T.I co się dzieje ? -zapytał mnie z troską Leo.
-Nie ...nie nic takiego.
-To czemu krzyknęłaś ??
-yy... wystraszyłam się bo robak tu chodził.. hehe - odpowiedziałam i fałszywie się uśmiechałam. Bo tak naprawdę czułam się tak dobrze ,że w końcu poznałam kogoś takiego jak Leo ale z drugiej strony szkoda było mi Harrego. Przecież to mógł być ten prawdziwy Harry. Nie miałam wtedy ochoty na przebywanie z kim kolwiek więc przeprosiłam nowego 'chłopaka' i pożegnałam :
-Leo... muszę już iść
-Co ? Ale dlaczego.. skarbie ? 
-Leo muszę.
-No dobrze papa - powiedział ,pocałował mnie w polik i poszedł.
Rozpłakana poszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i z łzami w oczach po prostu ryczałam i ryczałam.
Do pokoju wszedł Niall :
-T.I czemu tak płaczesz.. ? -zapytał
-Wszystko jest bez sensu... -odpowiedziałam mu z mokrą twarzą. (po łzach)
-Ale przecież masz czego chciałaś... masz chłopaka
-Ale Harry.....
-Co Harry ?
-On ,on płakał.
-Wiem. Ale czemu akurat ty się tym martwisz ? dużo ludzi płacze.
-Nic nie rozumiesz... wystawiłam go.
-Nie wystawiłaś....
-Wystawiłam...
-No dobra wystawiłaś ale..
-No właśnie widzisz !! Nie mogę.Jestem okropna.
-Harry jakoś przeżyje....
-Ale to mój przyjaciel .A ja go tak wystawiłam..
-T.I nie płacz już ,wszystko będzie dobrze.
-Nic nie będzie dobrze.On teraz się do mnie nie odezwie..
-Ja myślałem ,że ty wolisz Harrego a nie ... a nie.... kto to tak właściwie był ?
-Leo ...
-Jaki Leo ???
-Ohh Niall czy to ważne.. ? Już zostaw mnie w spokoju. -chłopak wziął mój telefon i do kogoś zadzwonił. Wszystko słyszałam,całą rozmowę :
-Hallo.. Przyjedziesz tu? Ona płacze
-*odpowiedział ktoś ale tego nie słyszałam *
-Niall ,nie wiem czemu, możesz przyjechać ?
-*.......*-Ok ,to do zobaczenia. -mój kuzyn zakończył rozmowę i zaczął do mnie mówić :
-Zaraz będziesz miała gościa. -i wyszedł. 
-Czekaj,NIALL !! Nie ! wracaj !!! -krzyczałam zapłakanym głosem z łóżka. Po krótkim czasie zobaczyłam Leo.
-Leo ? Co ty tu robisz ??? -zapytałam.
-Twój kuzyn powiedział ,że płaczesz  i potrzebujesz mnie. -powiedział Leo
-Boże Leo ,przyszedłeś do mnie ? dziękuje ci.
-Kocham cię  T.I .. Jak mógł bym do ciebie nie przyjść w takich momentach... powiedz ,co się stało ?
-Leo... nie wiem co ci powiedzieć.
-Nie musisz nic mówić. Tylko przestań płakać... -przytuliłam chłopaka i powiedziałam :
-Nie musisz się o mnie martwić. Możesz już iść. Obiecuję ,nie będę już płakać.
-Dobrze, prześpij się. Papa - i poszedł. Niall wszedł do mojego pokoju :
-T.I już lepiej ??
-Tak trochę....
-Może teraz porozmawiasz z Harrym ??
-Nie ,nie ja się boje z nim rozmawiać. On mnie nie nawidzi.
-Ja z nim już rozmawiałem.. I wcale cię nie nie nawidzi. Nie chciała byś z nim porozmawiać ?? Chyba jednak coś do niego czujesz.... ?
-Ja nie wiem czy on jest tym Harrym...
-Dlatego chce byś z nim porozmawiała.
-Mogę innym razem ? Dziś już dużo miałam emocji...
-Dobrze. To ja idę odrabiać lekcje...też powinnaś. Już jutro piątek i potem...weekend !!
-Dobra,dobra też wezmę się za naukę...-poszłam po zeszyty i zaczęłam odrabiać lekcje. Potem bardzo szybko zasnęłam..... Obudziłam się rano około 6 ,a tak dokładniej to Niall mnie obudził. Zjedliśmy śniadanie,wyszykowaliśmy się i poszliśmy na przystanek... Nasza rodzina już nie miała takich problemów finansowych jak wcześniej. Na szczęście mama Nialla bardzo nam pomagała. Mieliśmy nawet plan by wyremontować dom. Ale na to musieliśmy jednak trochę poczekać. Nadal zastanawiałam się co dalej będzie ze mną i Leo. Naprawdę podobał mi się ale nie potrafiłam mu powiedzieć prosto w oczy - ,,Kocham Cię'' .Po prostu nie mogłam. Coś mnie jednak od tego wstrzymywało. Zawsze jak wypowiadam to słowo to widzę siebie i Harrego na kamieniach .Gdy mówiliśmy sobie - ,,Kocham Cię bracie/siostro'' . Mimo iż nie byliśmy prawdziwym rodzeństwem,nie łączyło nas żadne pokrewieństwo, oprócz przyjaźni. Ta przyjaźń była taka silna... Myślałam o tym. Tak naprawdę chyba nie będę długo z Leo. On jest naprawdę wspaniały ale po prostu nie potrafię. Z Harrym też nie mogła bym być .Przecież to mój brat, przyjaciel.
A więc jak już mówiłam poszliśmy na przystanek...............